Elektryki ładuje się w szybkich stacjach zlokalizowanych w różnych częściach miasta. Ale czy elektryka można podłączyć do domowego gniazdka? Oczywiście, ale ładowanie będzie trwało znacznie dłużej, chyba że zainwestujemy w domową stację. Co warto o niej wiedzieć, by dokonać odpowiedniego wyboru?
Ładowanie baterii elektryka wprost z domowego gniazdka o napięciu 230 volt to na ogół długi proces. Z tego powodu nieco mniej cierpliwym kierowcom lub po prostu tym, którym zależy na czasie, oferowane są domowe stacje ładowania samochodów elektrycznych. Skracają one nie tylko czas ładowania, ale i zabezpieczają domową instalację elektryczną przed przegrzaniem w wyniku zbyt długotrwałego jej obciążenia.
Domowa stacja ładowania elektryka może mieć postać wiszącej na ścianie w garażu skrzyneczki (wallbox) lub zainstalowanego na podjeździe słupka.
Co istotne, domowa instalacja, do której ma być podpięty wallbox, nie musi spełniać jakichś szczególnych wymogów. Należy dysponować standardowym trzyfazowym łączem o natężeniu 16 amperów (A). Pozwoli ono przy zastosowaniu domowej stacji ładowania elektryków na uzyskanie mocy 11 kilowatów (kW). To sporo, bo umożliwi naładowanie do pełna baterii większości samochodów w zaledwie noc. Jedynie największe ogniwa o pojemności 132 kWh będą musiały być ładowane przez 12 godzin, by elektryk mógł dysponować swoim maksymalnym zasięgiem.
Na jej moc. Oczywiście im wyższa, tym lepiej, ale i ładowarki o wyższej mocy są na ogół droższe . Tymczasem warto sprawdzić, jaką moc jest w stanie przyjąć bateria elektryka, którym jeździmy. Po co wydawać fortunę na najmocniejszego wallboksa, skoro nie będziemy w stanie w pełni wykorzystać jego mocy? Lepiej poszukać czegoś słabszego, ale i tańszego.
Przed zakupem wallboksa koniecznie sprawdzić trzeba u dostawcy energii tzw. moc przyłączeniową. Może okazać się, że dla poprawnego działania domowej stacji ładowania elektryków konieczne będzie zawnioskowanie o podwyższenie mocy przyłączeniowej. Nie powinno być z tym problemu, choć w niektórych przypadkach okazać się może, że trzeba będzie przeprowadzić modernizację sieci, by ta uzyskała odpowiednie parametry. Trzeba mieć też na uwadze, że oprócz wallboksa każde gospodarstwo ma także wiele innych urządzeń elektrycznych, które potrzebują odpowiedniej mocy. Wszystkie te urządzenia wraz z domową ładowarką elektryków należy uwzględnić w kalkulacji.
Inwestycja w domową stację ładowania nie jest tania. Samo urządzenie to koszt minimum 2 tys. zł lub więcej. Do tego doliczyć trzeba jeszcze cenę za usługę montażu urządzenia. Warto jednak pamiętać, że to jednorazowa opłata, która umożliwi tańszą eksploatację pojazdu niż w przypadku aut spalinowych. Zresztą, kto nie chciałby mieć na podwórku własnej stacji z paliwem, a do tego z „zielonym” i ekologicznym?